Tym razem „Dzień ziemniaka” postanowiliśmy świętować tam, gdzie się go sadzi, pielęgnuje i zbiera, w jego „domu” -gospodarstwie agroturystycznym „U Brzezinów” w Cisownicy. Czuliśmy się „u niego” jak u siebie. Można tu było zobaczyć z bliska jak się go uprawia i wyobrazić sobie jak dzień po dniu rośnie, by ostatecznie, ukryte pod ziemią przed promieniami słońca, powstały złociste bulwy. Zabawą na świeżym powietrzu i degustacji wyśmienitych potraw z ziemniakiem w roli głównej nie było końca… Ale, że czas biegnie do przodu, więc nadeszła i chwila rozstania. Wszakże nie na długo, bo tylko do następnego obiadu, kiedy to będzie znów królował na naszych stołach. Trzeba uczciwie przyznać, że trudno wyobrazić sobie prawdziwy, tradycyjny obiad bez … zwykłego ziemniaka!